Zbliża się koniec trzeciego tygodnia I zjazdu kursu rolniczego w Grzybowie.

Mijające dni obfitowały w nowe odkrycia, ale też pojawiło się mnóstwo pytań, na które czasami trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź.

Badaliśmy życie jakie toczy się w oborniku, usilnie poszukając w nim nicieni i skoczogonków. Odkryliśmy, że dżdżownica to całkiem skomplikowany organizm i największy przyjaciel rolnika ekologicznego. Było trochę o astronomii, żeby łatwiej zrozumieć zasady rolnictwa biodynamicznego.
Już wiemy po co płodozmian, choć przed nami jeszcze daleka droga, by zrozumieć wszystkie jego zawiłości.
Wiemy też jaką moc mają te trzy niepozorne literki - NPK. Odbyły się także zajęcia o maszynach rolniczych, warsztaty z ceramiki i stolarki.

Rolnictwo to przede wszystkim praktyka, więc zabraliśmy się za porządki w ogródku EUL-u. Zrobiliśmy inspekt, w którym wysiane zostaną pory i sałaty. Zaczeliśmy naprawiać szklarenkę, ogłowiliśmy wierzby.

Monika Podsiadła opowiadała o permakulturze i pokazywała praktyczne rozwiązania stosowane w ogrodach permakulturowych. Wspólnie przygotowaliśmy permakulturowe grządki.

Wysialiśmy na rozsady między innymi pietruszkę, rukolę, pomidory, bazylię, brokuła, groszek i bób.

Przed nami jeszcze przygotowanie grządek z płodozmianem. Jak tylko przejdzie zapowiadana fala mrozów ogród EUL-u ruszy pełną parą.